Odpieluchowanie- pierwsza noc




Współcześnie odczuwamy silną presję społeczną praktycznie w każdej dziedzinie życia. Również w kwestii wychowywania dzieci. Wszystkie dzieci mają być wychowywane w ten sam sposób. Wszystkie mają zacząć raczkować, chodzić, mówić, jeść samodzielnie w tym samym czasie. Każde odstępstwo od normy jest wnikliwie analizowane przez bliższe czy dalsze otoczenie, mniej lub bardziej obeznanych w danym temacie, doświadczonych lub teoretyków.

Również w kwestii odpieluchowania na rodziców i dziecko wywierana jest presja, aby jak najszybciej odhaczyć je na checkliście. Jedni odpieluchowują już półroczniaka, inni roczniaka, dwulatka czy trzylatka. Niezależnie od tego, w którym momencie zaczniemy trening czystości zawsze znajdzie się ktoś, kto to skrytykuje. Zawsze dla kogoś będzie to za wcześnie lub za późno. Ile osób tyle będzie rad na temat sposobu w jaki powinno się cały proces przeprowadzić. 

Moja rada.. wsłuchaj się w siebie i swoje dziecko. Ty znasz je najlepiej i zauważysz kiedy będzie na to gotowe. Pamiętaj też o sobie. Twoje nastawienie w tym czasie jest bardzo ważne. Może się okazać, że nie odpieluchujesz swojego dziecka w 5 minut. Będą Ci potrzebne nieograniczone pokłady cierpliwości, gdy po raz dwudziesty danego dnia będziesz na kolanach szorować podłogę po tym jak Twoje dziecko znów ją zasika. 



Nam dzienne odpieluchowanie Starszaka poszło dość sprawnie. Zajęło nam to kilka dni. Po tygodniu pojawił się regres, ale minął dość szybko. Mimo, że odpieluchowaliśmy go już ponad 9 miesięcy temu nadal raz na jakiś czas (ale zdecydowanie bardzo rzadko) zdarza mu się jakaś wpadka.


Starszak niedługo kończy trzy lata i do przedwczoraj jeszcze spał w nocy w pampersie. 


54 dni temu kupując pampersy dla Starszaka postanowiliśmy z mężem, że będzie to już ostatnia paczka. przedwczoraj się skończyły. Od kilku dni rozmawiałam z synkiem o tym, że będzie spał w nocy w samej piżamce, że będzie musiał w nocy wstawać na sikanie jeśli poczuje taką potrzebę. Na moje wywody reagował entuzjastycznie. Przed snem jeszcze raz mu to wszystko wyjaśniłam. 


Oczywiście jego łóżko też odpowiednio przygotowałam na tę okoliczność. Bezpośrednio na materac (na materacu mam jeszcze zdejmowany materiałowy pokrowiec) położyłam podkład ceratowy z firmy Canpol. Pod prześcieradło włożyłam podkłady chłonne z Seni Soft.


Na wszelki wypadek na razie wysadzam go na śpiocha stopniowo wydłużając czas od momentu zaśnięcia do wzięcia do łazienki. Synek idzie też wysikać się tuż przed snem.


Wczoraj zasnął o 18 (bo wstał przed 5 rano) o 19:30 było pierwsze sikanie "na śpiocha". Odłożony do łóżeczka spał dalej. Jako, że przed snem wypił butlę mleka to zrobiłam jeszcze jedno podejście do "wysadzania" o 21. Tym razem lekko się rozbudził, ale już 5 minut później smacznie spał. 


Rano Starszak obudził się wyspany i szczęśliwy, że spał bez pampersa. Poszedł zrobić siku. Piżama i łóżko suche :)


Dziś wysadzanie na śpiocha przesunę o 15 minut. Zobaczymy jak to wyjdzie.





Spodobał Ci się ten post? 
Będzie mi miło gdy zostawisz komentarz 
lub 
polubisz bloga na Facebooku    





Komentarze