Jemy owoce, czyli musy owocowe BoboVita





W sierpniu razem z moimi łobuziakami wzięliśmy udział w testowaniu musów owocowych BoboVita. Do projektu dostaliśmy się dzięki platformie TRND.


Do wypróbowania dostaliśmy zestaw 6 musów w tubkach o następujących smakach:
  • jabłka i banany,
  • jabłka i truskawki z bananem,
  • jagody i jabłka z bananem,
  • banan z mango i mlekiem kokosowym,
  • morele z jabłkiem i gruszką,
  • truskawki i wiśnie z bananem.






Musy BoboVita są w przezroczystych tubkach, dzięki czemu widzimy kolor i konsystencję musu i wiemy ile jeszcze dziecku zostało do zjedzenia. Tubki posiadają wielokrotne zamknięcie. Gdy dziecko nie doje porcji na spacerze można ją zakręcić i schować do torby bez obawy, że się ją wybrudzi. Owoce wykorzystywane do ich produkcji spełniają restrykcyjne normy jakości i bezpieczeństwa. No i przede wszystkim są bez dodatku cukru.


Nam musy BoboVita przypadły do gustu, choć pogoda do ich testowania na spacerze jakoś nie sprzyjała, ale testowaliśmy je intensywnie w domu.


Musy są przeznaczone przede wszystkim dla dzieci powyżej szóstego miesiąca życia (tylko ten o smaku jabłka z bananem jest już od czwartego miesiąca). Maluchom, które jeszcze nie potrafią zasysać pokarmu z tubki, można jej zawartość wyciskać bezpośrednio na łyżeczkę lub do miseczki. Starszakowi można spokojnie dać tubkę do samodzielnej konsumpcji.


Nasz Junior najczęściej zjadał owoce z łyżeczki, ale podjęłam też próbę karmienia go bezpośrednio z tubki. Najbardziej mu smakował banan z jabłkiem. Zajadał się nim aż miło i ewidentnie był rozczarowany gdy tubka była już pusta. Dodam, że on amatorem owoców nie jest (przynajmniej na razie), więc to duży sukces w ich zjadaniu.


Owoce w tubkach bardzo zaintrygowały naszego trzylatka. Do tego stopnia, że musiałam te musy podzielić między braci po połowie. Starszak nie miał większych problemów z obsługą tubki. Była to dla niego nowa, ciekawa i fascynująca forma zjadania owoców (nigdy wcześniej tubek nie kupowaliśmy). Najbardziej smakowało mu zestawienie jagody i jabłka z bananem. Tubki spodobały mu się na tyle, że gdy jesteśmy w sklepie z działem żywności dla małych dzieci to od razu szuka tubek z musami i pyta czy możemy, któreś kupić.


A oto kilka zdjęć z testowania:





Opinie innych testerek znajdziecie między innymi na Facebooku pod hasztagami:



A Wy kupujecie musy owocowe w tubkach? Wasze maluchy mają swoje ulubione smaki? A może preferujecie inną formę podawania owoców niemowlakom?







Spodobał Ci się ten post? 
Będzie mi miło gdy zostawisz komentarz 
lub 
polubisz bloga na Facebooku    






Komentarze

  1. ja bodajze raz to kupilam, ale nie pamietam czy to byla firma bobovita.Moj roczniak nie ma problemu z jedzeniem cczgokolwiek wiec to tez chetnie zjadl, ale raczej jesli chodzi o owoce jemy je ze sloiczkow
    notatnik-o-dziecku.blog.onet.pl lub zakochana-kobietka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz